ABC Społecznej Krucjaty Miłości
Prymas Polski Stefan Kardynała Wyszyński w 1967 roku w liście pasterskim na Wielki Post ogłosił program Społecznej Krucjaty Miłości.
Jest to program odnowy życia codziennego, to zaproszenie do oddziaływania miłością w rodzinie, w domu, w pracy, wśród przyjaciół, na wakacjach, wszędzie. Tak, aby zacząć przemieniać świat od siebie, od najbliższego otoczenia.
Prymas mówił, że „Czas to miłość!(…) Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości”. Pozostaje nam tylko zacząć już dziś żyć tym programem...
"EFFATHA"
+Ktoś, kiedyś napisał, że ludzie są jak ślepi w galerii obrazów albo jak głusi na koncercie...
-
ślepi, bo nie widzą śladów Boga, nie dostrzegają w świecie Bożej obecności, Bożego działania...
-
głusi, bo nie słyszą, może nie chcą usłyszeć? - jak Bóg mówi do człowieka! Jesteśmy więc wszyscy jakby trochę głuchoniemi, ślepi...
Tymczasem już przed wiekami prorok Izajasz głosił, że nastanie taki czas, że „przejrzą oczy niewidomych, uszy głuchych się otworzą, a język niemych wesoło krzyknie”.
Kiedy się to stanie?
A może już się stało? Może właśnie teraz się to dokonuje? Jak w Ewangelii – oto przyprowadzono do Jezusa głuchoniemego... A Jezus dotknął go i rzekł: „Effatha, to znaczy otwórz się”. I stało się! Został uzdrowiony!
I nam trzeba przyjść do Jezusa. Może pozwolić, dać się przyprowadzić przez innych!
„Bo choć nie widzą Ciebie moje oczy, bo choć nie słyszą Ciebie moje uszy. To jesteś światłem w mej pomroczy, to jesteś śpiewem w mojej duszy!” (A. Asnyk)
A jest tak, że wszystko, co możemy przeżyć pięknego i dobrego, radosnego i twórczego; czy da się to wyjaśnić łatwo, czy z trudem, to jest to przecież skutkiem działania Dobrego Boga...
„Róża w ogrodzie, chleb na stole, przyjaźń jakiej doświadczamy i zaufanie jakim nas obdarzono; ptaki wracające do swych gniazd, zboże które daje plon..., pracowite mrówki, barwy motyla i śmiech dzieci...” - to wszystko dzieła Bożej miłości!
+ "Szedł za Nim wielki tłum..." (17 niedz. zw. rok B. 2021)
Św. Jan Paweł II, mówił do nas podczas jednej z pielgrzymek do Polski (1987r.): „Człowiek potrzebuje pokarmu i napoju, aby mógł żyć. Potrzebuje pokarmu i napoju ludzkie ciało, organizm, aby mógł żyć, rosnąć, rozwijać się, pracować. Jest to pokarm życia doczesnego, przemijającego, które kończy się śmiercią.
Potrzebuje też pokarmu i napoju dusza ludzka, aby mogła wytrwać w wędrówce do życia wiecznego. Człowiek potrzebuje Eucharystii, aby mógł żyć na wieki, tym Życiem, które jest z Boga samego.”
Cudowne rozmnożenie chleba na pustyni i nakarmienie wielkiej rzeszy, tych, którzy szli za Jezusem, aby Go słuchać... - to zapowiedź tego Chleba, w którym Bóg siebie daje nam za pokarm - Eucharystii - Mszy Św.!
My niestety często zapominamy, jaki wielki mamy tu DAR...
Czasem pytamy - ile kosztuje Msza? - Jest bezcenna! To ofiara męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Ty możesz złożyć swój dar, wyrazić wdzięczność księdzu za posługę, za to, że jest, że uobecnia Tajemnicę Chrystusa. Im bardziej wierzysz i rozumiesz, co tu się dzieje, tym jesteś hojniejszy...
Ewangelia pokazuje, że ludzie szli za Jezusem, poświęcali się, trudzili... (i doświadczyli cudu!). Dar, ofiara - musi nas kosztować! Myślę sobie...
- ile osób pójdzie za tydzień na pielgrzymkę na Jasną Górę?
- ilu z nas podejmie, choćby łaskę Duchowej Pielgrzymki - przychodząc przez te przynajmniej 10 dni codziennie na Mszę Św.?
Bóg, nie tylko daje nam Pokarm, ale sam staje się Pokarmem! Eucharystia, to żywy i prawdziwy Bóg!
A my zapominamy, jaki mamy tu, w kościele wielki DAR...
Nasz nowy Wikariusz...
A.D.2021.07.04 - Słowo dla ks. Kacpra w 14 niedzielę zwykłą w ciągu roku....
Św. Matka Teresa z Kalkuty (jedyna katolicka święta, która otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla - miała modlić się takimi słowami:
"Ludzie są nierozsądni, nielogiczni, samolubni. Kochaj ich mimo wszystko!
Jeśli będziesz czynił dobro, ludzie oskarżają cię o ukryte egoistyczne pobudki. Czyń dobro mimo wszystko!
Uczciwość i szczerość sprawiają, że będziesz słaby. Bądź uczciwy i szczery mimo wszystko!
To, co dzisiaj zrobiłeś dobrze, jutro będzie zapomniane. Ale czyń dobro mimo wszystko!
To, co budujesz latami, może być zniszczone przez jedną chwilę. Buduj mimo wszystko!
Ludzie naprawdę potrzebują pomocy, ale będą cię atakować, jeśli im pomożesz. Pomagaj mimo wszystko!
Jeśli w życiu coś osiągniesz, zyskasz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów. Ale nie bój się dążyć ku szczytom mimo wszystko!
Daj światu, co masz najlepszego, a dostaniesz od świata po głowie.
Ale dawaj światu, co masz najlepszego mimo wszystko!"
Życie przynosi tego przykłady każdego dnia. Każdy, kto pracuje z ludźmi doświadcza, tego, jak ludzie się niewdzięczni, pretensjonalni, złośliwi, uparci, egoistyczni...
Każdy choćby z ostatniego tygodniu poda kilka własnych przykładów... Ale po co mówić o złu? - zwłaszcza u innych! Lepiej zastanowić, nad tym, co możemy zmienić w sobie?
Sam Jezus, nasz Pan i Zbawca, wśród swoich rodaków, mieszkańców rodzinnego Nazaretu, doświadczył odrzucenia, niewiary, pogardy, braku szacunku... - dziś Ewangelia mówi, że "powątpiewali o Nim" - co można przetłumaczyć: "zgorszyli się Jezusem"..., - słuchając i widząc Jego dzieła - "dali się doprowadzić do upadku";
- Obym nie był, jak ci mieszkańcy Nazaretu!
Człowiek wciąż dokonuje wyborów... - czy uwierzy Bożemu Słowu i podda się woli Boga, czy odrzuci Go i pójdzie swoją drogą, da posłuch światu i jego ideologii...
Wciąż, każdego dnia, ja i Ty Bracie i Siostro, decydujemy - czy przebaczę krzywdę, czy pomogę potrzebującemu człowiekowi, czy poddam ostremu osądowi ludzi i wydarzenia dziejące się wokół nas, czy ulegnę słabości i na zło odpowiem złem, na nienawiść nienawiścią - to zależy od każdego z nas!
Mimo naszej słabości, Bóg nas powołuje (wszystkich ochrzczonych, nie tylko osoby konsekrowane czy wyświeconych kapłanów!) i posyła, jak proroka Ezechiela z dzisiejszego I czytania...
- Obym, był bożym świadkiem, bożym prorokiem, a nie był, jak mówi Słowo, tym - "...ludem buntowników, o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach";
Słowo Boże dopowiada, - "czy będą słuchać, czy też zaprzestaną, są bowiem ludem opornym - przecież będą wiedzieć, że prorok jest wśród nich";
Potrzebujemy proroków, mimo wszystko!
- i obyśmy chcieli nimi być, mimo wszystko!
Bracie i Siostro, trwaj więc w miłości Bożej, w Bożej nauce, w Bożej logice, we wspólnocie Kościoła... - mimo wszystko!
Pamiętajmy też na słowa św. Pawła Apostoła z II czytania - "Moc bowiem w słabości się doskonali."
Czy więc - wiesz, widzisz, wierzysz, że prorok jest wśród nas? - i że Ty też powinieneś mim być?
Ks. Piotrze...
na pożegnanie niech symbolicznym znakiem, naszego wspólnego czasu, będzie ta rzeźba: "Homo Meditans", którą, gdy pierwszy raz zobaczyłem, natychmiast pomyślałem o Tobie!
Dziękujemy Ci za 2 lata posługi duszpasterskiej w naszej parafii, w cieniu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, pod cichym wstawiennictwem św. Józefa i w mocy orędownictwa św. Michała Archanioła. To Twoje pierwsze 2 lata kapłańskiego życia, pierwszy etap kapłańskiej służby, w drodze za Chrystusem. Księga Apokalipsy mówi, aby wciąż wracać do pierwszej miłości, gorliwości, wierności, wytrwałości... - więc pewnie kawałeczek serca tu zostawisz?
Z otwartością i zaufaniem współtworzyłeś domową i rodzinną atmosferę w naszym domu, który złączony z kościołem, jest Domem Bożym, gdzie pod jednym dachem, dzielimy radości i smutki codziennego życia. Większość czasu, który z woli Opatrzności Bożej, spędziłeś wśród nas było naznaczone trudnym i dziwnym doświadczeniem pandemii koronawirusa. Czasem, gdy było ciężko, powtarzaliśmy sobie słowa piosenki Wojciecha Młynarskiego - "Róbmy swoje..." I robiłeś wszystko, z wielkim zaangażowaniem, cierpliwością i gorliwością, wiedząc, że wszystko, co najlepsze jest wciąż przed Tobą!
Z ks. Januszem, naszym seniorem, który w tym roku obchodził 48 rocznicę święceń kapłańskich, z ks. Robertem, który wraz ze mną świętuje w tym miesiącu 27 rocznicę święceń, i z wieloma innymi kapłanami, którzy nas wspomagają i odwiedzają, ogarniamy Twoją osobę - ks. Piotrze w 2 rocznicę święceń, które przyjąłeś 22 czerwca i zapewniamy o naszej szczerej, braterskiej miłości.
Na obrazku prymicyjnym wypisałeś słowa Chrystusa: "Kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa". To twój drogowskaz. Zapewnienie naszego Mistrza i Pana, który słowa dotrzymuje. Nigdy nie zapomnij tej Jezusowej obietnicy i pozostań wierny aż do końca!
Z Twoim następcą, ks. Kacprem już dzielisz się nie tylko meblami, ale swoim doświadczeniem. Widzę, że mu przekazujesz dobre, najważniejsze wskazówki, podpowiedzi duszpasterskie, wlewając dużo zachęty w jego serce i dając moc skutecznej pomocy w jego pierwszych krokach w kapłańskim życiu i posłudze w naszej parafii...
Dziękuję Ci, Bracie w imieniu całej naszej parafialnej wspólnoty, zapewniając o wdzięcznej pamięci, zamienianej w najlepszy dar, jakim jest modlitwa. Na czas posługi w parafii Bożego Ciała, otrzymujesz "2 margaretki" - apostolstwa modlitwy za kapłanów (od Domowego Kościoła i Kół Żywego Różańca). Twój awans, nie przenosi Cię, gdzieś daleko, to tylko 5,5 km, jak będziesz chciał, zawsze możesz zajechać na kawę, a jak będzie potrzeba, to i kanapkę Ci zrobimy!
Opolski "Homo Meditans" - człowiek medytacji, modlitwy, zadumy i refleksji, niech Ci przynosi zawsze głębokie wewnętrzne uciszenie, przypomina dobre chwile i zachęca do ufnej modlitwy i codziennego odkrywania, że Pan jest z nami!