W 49 rocznicę święceń kapłańskich Ks. Janusza Strzałkowskiego,
w 1 rocznicę święceń ks. Kacpra,
28 rocznicę ks. Roberta, ks. Piotra, moją i naszych kolegów z roku, pokornie wołam:
Matko, prowadź nas!
Już po północy
Na stole więdną kwiaty
Dopala się świeca
Całym swym istnieniem
Dotykam przemijania
A sen nie nadchodzi
Na końcu dnia
Nie ma już dnia
Jest noc
U kresu nocy
Nie ma już nocy
Jest dzień
Przemija noc
Przemija dzień
Siłą grawitacji
Upadam w proch drogi
W uszach szum
Serce drży
Nie jest łatwo
Wciąż odchodzić
Opuszczać co dnia
Siebie samego
Żegnać się na zawsze
Z drzewami i kwiatami
Za przyjaciółmi
Zamykać drzwi
I w fotografię
Zamieniać minione dni
Modlitwa
Nadaje rytm niepewności,
Jest ciszą, oczekiwaniem, drogą
Przytulam do Twego Serca
Matko Nieprzemijająca
Moje pytania i wątpliwości
Lęk i łzy
Choć tak wiele ran i przykrości
I tyle nie wyszło mi
Dziękuję za kolejną szansę
Wyciągniętą dłoń
Ramię silne
Spojrzenie czyste
Uśmiech nadziei
Przebaczenia dar
Na końcu bólu
Nie ma już bólu
Jest szczęścia czas
Długa droga i Dom
U kresu wszystkich dróg
Jesteś Ty, Mamo
Przepasujesz mnie
Różańca melodią
Prowadzisz za rękę
Już świta
Spojrzeniem wiary i miłości
Dosięgam kresu
Tęsknię
Nie ma już nocy
Nie ma już dnia
Zegar nie zatrzymał się
Tylko jak krople
Deszczu na parapecie
Wybija puls
Żyję, kocham, przemijam
Wieczność daje znak
Spływa przeze mnie
Czy usłyszę Głos
Zawołam
Cisza mi odpowie
Dobrze wiem
Nie jestem sam
Matko, prowadź!
ks. Jarek - święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana
- 9 czerwca A.D.2022