Home

betaniaWierzę, Panie...

13 lutego br. podczas naszej parafialnej pielgrzymki do Ziemi Św. celebrowaliśmy Mszę Św. w miejscu domu Łazarza, Marii i Marty, wchodziliśmy do grobu Łazarza i z wielką radością z niego wychodziliśmy! (co utrwaliły aparaty fotograficzne i kamery...);

Minęło 6 tygodni od tamtych wydarzeń i Ewangelia zabiera nas do Betanii...

Dziś gdy granice są zamknięte, samoloty nie latają, nikt nie może udać się do Ziemi Św., a kościoły w Izraelu i Palestynie są zupełnie niedostępne. My w Polsce musimy pozostawać w domach, w naszych kościołach liczba osób ograniczona do minimum... W TV słyszę, że u naszych przyjaciół, współtowarzyszy niedawnej pielgrzymi z Nowego Miasta nad Pilicą, epidemia sprawiła, że są nazywani: "polskie Wuhan"... Rozglądam się i zaczynam nie poznawać świata wokół!

A przecież, tak niedawno wspólnie odnawialiście przyrzeczenia małżeńskie w Kanie Galilejskiej, razem szliśmy niosąc krzyż uliczkami Jerozolimy Drogą Krzyżową do bazyliki Grobu Pańskiego, która dziś jest całkowicie zamknięta.

Chce się szczerze powiedzieć za papieżem Franciszkiem, który w ostatni piątek samotnie w strugach deszczu modlił się na pustym Placu św. Piotra i mówił:

" Na naszych placach, ulicach i miastach zebrały się gęste ciemności; ogarnęły nasze życie, wypełniając wszystko ogłuszającą ciszą i posępną pustką, która paraliżuje wszystko na swej drodze. Czuje się je w powietrzu, dostrzega w gestach, mówią o tym spojrzenia. Przestraszyliśmy się i zagubiliśmy..."

Tak, to prawda doświadczamy lęku, ciemności, paraliżuje nas otaczająca rzeczywistość, inna niż, ta, do której przywykliśmy. Co raz większe ograniczenia, poczucie bezsilności, straty, śmierci... - to swoista, wyjątkowa próba naszej wiary...

Ale dziś możemy pójść z nadzieją, może trochę z ciekawości, ale w duchu wiary za Jezusem do Betanii!

Tylko potrzeba z uwagą, wsłuchać się w Słowo Boże i rozważając je w swoim sercu, dać się ogarnąć Bożemu Światłu...

- "Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów..." ( Ez 37,12);

- "... przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was Ducha" (Rz 8,11);

Ewangelia mówi, że Łazarz, choć był umiłowanym przyjacielem Jezusa, musiał umrzeć. Po co? Dlaczego? Może...?

- to wszystko, po to, aby się objawiła chwała Boża...

- aby dać szansę, by inni uwierzyli w Jezusa, aby się nawrócili...

- aby pomyśleli i zrozumieli, po co człowiek żyje tu na ziemi, dokąd zmierza...?

Łazarz leżał 4 dni w grobie. W tradycji żydowskiej, po 3 dniach następowało ostateczne rozłączenie duszy od ciała czyli definitywna śmierć. Gdy przyszedł Jezus, Łazarz po 4 dniach leżenia w grobie, był na pewno umarły!

A Marta i Maria, siostry Łazarza przez ten czas doświadczyły i rozpaczy, bezsilności, smutku i wołania do Pana, próby zaufania, pogodzenia się, ale też wiary i nadziei...

Trwa nasz czas. Czas wielkiej epidemii. Ile my dni mamy doświadczać tej próby, tej epidemii, tej śmierci? - 4 tygodnie, 40 dni, 4 miesiące? A może...?

Jezus chce nam wszystkim powiedzieć, o tym, że każdy musi przejść przez tajemnicę śmierci, musi umrzeć. Doświadczyć ogołocenia, osamotnienia, bezradności, przejść przez próbę wiary...

Jezus wzruszył się w duchu, zapłakał, okazał głęboki smutek i przyszedł do grobu. To daje mi pewność, że Jezus, też płacze nad nami, że jest blisko, w naszej ciemności, lęku, grzechu i śmierci...

Tylko On, nikt inny! Tylko Jezus Chrystus jest życiem i zmartwychwstaniem. On wskrzesza umarłych i daje życie wieczne!

Przez historię Łazarza, Pan chce naszą wiarę sprowadzić na właściwe tory, chce nam powiedzieć, że tak realna dla Łazarza rzeczywistość doczesnej śmierci, nie oznacza końca życia, tego właściwego życia - życia wiecznego!

Ta prawda, dotyczy, każdego z nas!

My jako chrześcijanie należymy w życiu i w śmierci do Chrystusa, w którym jedynie jest prawdziwe życie! Wieczne życie, szczęśliwe życie, w domu Ojca, bez końca...

W tym tygodniu, 2 kwietnia, w czwartek, będzie 15 r. śmierci św. Jana Pawła II, właściwie odejścia do domu Ojca, powrotu. - "Pozwólcie mi iść do domu Ojca" - powiedział w ostatnich słowach swego doczesnego życia nasz Święty Rodak. To wciąż aktualne przypomnienie, o sensie życia i śmierci.

Słuchając dziś Słowa Bożego, czytając i rozważając je może usłyszeć Siostro i Bracie, że również do Ciebie mówi Jezus:

" Kto wierzy we mnie, to choćby i umarł, żyć będzie. Wierzysz w to?"

Tak, Panie, ja wciąż wierzę...

 

regulamin cmentarza

adopcja

Przyrzeczenie abstynenckie

Karta wypominkowa

Adres

Parafia Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Stare Opole
(Dekanat suchożebrski)
ul. Jana Pawła II 11
08-103 Siedlce

Msze Święte

w niedzielę: 
7.30; 10.00; 12.00;
17.00 (w roku szkolnym)

w dni powszednie:
pn-pt 6.30; 18.00
sobota 7.30; 18.00

Ta witryna używa plików cookies do celów statystycznych oraz do zapewnienia pełnej funkcjonalności dla różnych przeglądarek i systemów operacyjnych. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk